Film jak dla mnie totalnie niesamowity i pełen napięcia, opowiadający historię agonii w jakiej żyjemy, złudzeń bycia z kimś i bycia dla kogoś poprzez patrzenie w ekran iPhone'a.
Wielbiciele wartkiej akcji raczej nie znajdą tam nic dla siebie, ale film jest wart obejrzenia.
Świetny film, mroczny i depresyjny. Warto było poświęcić czas. No i najbardziej moją uwagę przykuł wątek Ansela (Tima).
American Beauty to film o zupełnie czymś innym. Tam pokazany jest raczej big picture społecznych transformacji i próby odnalezienia się, tutaj zestawiony jest wątek różnicy pokoleń, pokonywania samotności oraz różnic w komunikacji ze światem "starych i młodych". Dla mnie rewelacyjny. Mroczny, toporny, surowy, przewidywalny, ale wiercący dziurę w brzuchu. Według mnie bardzo dobry film. Sandler pokazał kawał aktorskiego serducha i talentu.