Fabuła i scenariusz są bardzo tandetne, gra aktorska i dialogi są napisane wokół talentu komediowego Ryana Reynoldsa, historia i plot są drętwe i powolne, a zakończenie jest jednym z najsłabszych, jakie widziałem od lat. Część obsady zdecydowanie nie powinna być angażowana do tego typu produkcji, a wojownicy z przyszłości są tak mdli i kiepscy jak lody waniliowe bez posypki.