Splodza sobie dzieciaka a pozniej okazuje sie w wiekszosci przypadkow nie potrafia tego udzwignac albo ida w druga strone. Chca byc super cool i nowoczesnie wychowywac potomka prawie bez zadnych zakazow tak zeby byl trendy na wszystko mu pozwalajac.
Powiedzmy ze wezme pod uwage iz trzeba zapier*alac na 3 etatach jednakze:
wiekszosc nie ma czasu zajrzec dziecku do ksiazki
nie ma czasu porozmawiac o problemach dziecka
nie ma czasu sie z nim pobawic
nie ma czasu pograc w pilke itp
obecnie najlepiej pierd*lnac przed TV albo komputer i niech dzieciak zajmuje sie soba samym.
O zaspokajaniu wlasnych niespelnionych marzen zmuszajac dzieciaka do pewnych rzeczy pisac nie bede gdyz jest to dla mnie patologia. Wysylanie na 2223213 dodatkowych zajec to zenada.
Podobnie wyscig szczurow. Moje najlepsze. Najmadrzejsze. Naj the best.
EHhhh. Moj brat pracuje w szkole i zawsze mi powtarza.
To nie dzieciaki sa zle. Sa jeszcze male, niedojrzale, pozniej w glupkowatym wieku. POzniej zagubione i w okresie buntu. To rodzice sa POPIER@OLENI. Z dzieckiem zawsze mozna sie porozumiec. Dogadac. UStalic cos. WYmusic. WYegzekwowac.
Wszystko psuje taki nowoczesny rodzic ktory przyjdzie i zacznie SZCZEKAC jakie to dziecko jest biedne i zaszczute. Czego wy od niego chcecie.
BEZNADZIEJNA sprawa.
Pozdrawiam.